Deinstytucjonalizacja na Kongresie Usług Społecznych

13 października 2022 r. byliśmy w Warszawie na Kongresie Usług Społecznych organizowanym przez Kancelarię Prezydenta RP. W gronie przedstawicieli Centrów Usług Społecznych, reprezentantów ministerstw związanych z ochroną zdrowia i opieką społeczną, ekspertów w dziedzinie zdrowia fizycznego i psychicznego oraz ekspertów w zakresie budowania aktywności lokalnej i ekonomii społecznej szukaliśmy odpowiedzi na pytania, jak wzmacniać proces deinstytucjonalizacji.

Deinstytucjonalizacja

Deinstytucjonalizacja usług społecznych stanowi ważny kierunek rozwoju i zmian polityki społecznej państwa, jednak wiąże się z nią bardzo wiele niepewności, wyzwań, braku świadomości  na temat tego, jak bardzo jest potrzebna i jak należałoby ją wdrażać skutecznie i z korzyścią dla osób wspieranych.

Przytaczając artykuł „Uspołecznienie, upodmiotowienie, personalizacja. Czas na deinstytucjonalizację”, deinstytucjonalizacja to „proces odejścia od opieki w dużych instytucjach na rzecz zapewnienia wsparcia w środowisku lokalnym – w miejscu zamieszkania, np. poprzez asystenta osobistego lub kameralnych, wprowadzanych w społeczności lokalnej formach, takich jak mieszkania chronione. Proces ten dotyczy szerokiego wachlarza usług, realizowanych przez gminę na rzecz szerokich grup mieszkańców.

Ważnym wsparciem w tym procesie są Centra Usług Społecznych (CUS) – tworzone przez jednostki samorządowe, mają dostarczać usługi wspierające osobom wymagającym opieki i ich rodzinom. Mają być centrum koordynacji różnych usług społecznych i zdrowotnych – odwiedzający je człowiek dostanie kompleksową pomoc i wskazówki gdzie i w jakiej kolejności powinien się ze swoim problemem udać. W idealnym założeniu, w zależności od potrzeb, człowiek zostanie skierowany na doradztwo, na szkolenie, zostanie mu wypożyczony sprzęt rehabilitacyjny, otrzyma wsparcie wytchnieniowe lub wiele innych. Wachlarz usług społecznych jest bardzo szeroki i dotyczy działań z zakresu: polityki prorodzinnej, wspierania rodziny, systemu pieczy zastępczej, pomocy społecznej, promocji i ochrony zdrowia, wspierania osób niepełnosprawnych, edukacji publicznej, przeciwdziałania bezrobociu, szerzenia kultury, sportu i turystyki, pobudzania aktywności obywatelskiej, mieszkalnictwa, ochrony środowiska, reintegracji zawodowej i społecznej.

Celem CUS jest polepszenie współpracy w zakresie opieki świadczonej w środowisku pomiędzy instytucjami pomocy społecznej i ochrony zdrowia.

Podsumowanie pilotażu Centrum Usług Społecznych

Reforma, o której piszemy, została zapoczątkowana pilotażem w kilkudziesięciu gminach „Centra Usług Społecznych tworzone są w całym kraju jako rozwiązanie pilotażowe od początku 2020 r. na bazie ustawy o realizowaniu usług społecznych przez centrum usług społecznych. Od 2016 r. CUS są tworzone dzięki unijnym dofinansowaniom w województwie łódzkim – tutaj w 2018 r. przekształciły się w Centra Usług Środowiskowych. Rozwiązania z woj. łódzkiego stawiane są za wzór dla samorządów z innych województw, chcących założyć u siebie CUS.” (link do artykułu: https://instytutsprawobywatelskich.pl/uspolecznienie-upodmiotowienie-personalizacja-czas-na-deinstytucjonalizacje/)

Potrzeba zebrania i podsumowania półtorarocznych doświadczeń działalności CUS i zastanowienia się, jak jeszcze bardziej efektywnie można wesprzeć proces przekształceń sprawiła, że w dniach 12-14 października 2022 poświęcono tematowi trzydniową konferencję w Warszawie – Kongres Usług Społecznych. Każdy dzień Kongresu miał inny profil tematyczny i adresowany był do innej grupy uczestników, a całość prowadził prof. dr hab. Marek Rymsza – Doradca Prezydenta RP, Przewodniczący Rady ds. Społecznych w Narodowej Radzie Rozwoju.

Pierwszego dnia do wspólnych rozmów zaproszono głównie przedstawicieli Centrów Usług Społecznych, by w gronie osób najbardziej doświadczonych prowadzeniem pierwszych pilotażowych placówek omówić, co się w tej reformie udało i co należy usprawnić, by jeszcze lepiej i na szerszą skalę wspierać rozwój usług społecznych w Polsce.

Drugiego dnia zaproszenie skierowano głównie do przedstawicieli organizacji pozarządowych i „zawodów pomocowych”, by w gronie praktyków możliwe były debaty na temat, jak rozwijać i integrować usługi społeczne oraz wzmacniać profesje i zawody pomocowe. Instytut Spraw Obywatelskich obecny był właśnie drugiego dnia Kongresu, kiedy toczyły się żywe dyskusje między przedstawicielami różnych zawodów pomocowych oraz ekspertami mające na celu wspólne zastanowienie się, jak można się wzmacniać w celu skutecznego świadczenia wsparcia osobom doświadczającym trudnej sytuacji życiowej.

Trzeci dzień Kongresu skierowano do przedstawicieli lokalnych samorządów, którzy na terenie swoich gmin zdecydowali się w ramach pilotażu powołać pierwsze CUS.

Kto świadczy usługi społeczne?

Każdego dnia odbyło się po kilka paneli dyskusyjnych z przedstawicielami Centrów Usług Społecznych, organizacji pozarządowych z ekspertami zajmującymi się opieką społeczną, zdrowiem fizycznym i psychicznym. Niezwykle cenne było uwzględnienie publiczności i zaproszenie jej do udziału w dyskusjach – po każdym panelu ekspertów toczyły się żywe rozmowy.

Jako uczestnicy drugiego dnia Kongresu z zaciekawieniem słuchaliśmy przedstawicieli Polskiej Rady Psychoterapii, Polskiej Federacji Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, Polskiego Stowarzyszenia Terapii Zajęciowej, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Rodziny wskazujących na codzienne bariery w ich pracy utrudniające niesienie pomocy na rzecz osób w trudnej sytuacji życiowej. Choć katalog usług społecznych jest bardzo szeroki, mieści w sobie działania na rzecz sportu, kultury czy środowiska, to w praktyce to reprezentanci takich zawodów jak psychoterapeuta, pracownik opieki społecznej, asystent rodziny, rehabilitant, specjalista terapii zajęciowej stanowią filar w świadczeniu usług społecznych na rzecz człowieka potrzebującego wsparcia. Życzylibyśmy sobie, by nie zawężać tak tematu i stworzyć w usługach społecznych przestrzeń na działania edukacyjne czy integrujące całą społeczność lokalną skierowane do wszystkich. Patrząc jednak realnie na budżet i potrzeby najbardziej palące, to w praktyce potrzeby na rzecz zdrowia będą traktowane priorytetowo nad działaniami na rzecz kultury, na co zwracał uwagę w późniejszej części debaty prof. Bohdan Skrzypczak.

Zapytani o największe wyzwania w zawodach pomocowych, eksperci wspólnie wskazywali na potrzebę współpracy na wielu poziomach – od tworzenie interdyscyplinarnych zespołów specjalistów mających dać wsparcie osobom potrzebującym, po potrzebę lepszej współpracy pomiędzy ministerstwem a dalszymi organami realizującymi pomoc.

Ponadto podkreślano wielokrotnie, jak paląca jest potrzeba, aby przeznaczać więcej pieniędzy na podnoszenie warunków pracy pracowników. Od wielu lat osoby wykonujące zawód pracownika socjalnego mierzą się z „patową” sytuacją, gdy za swą bardzo wymagającą pracę są wynagradzani na poziomie niespełna 3200 zł brutto.

Inny palący problem to dostęp do superwizji, którą powinien mieć bezpłatnie zagwarantowaną każdy przedstawiciel zawodu pomocowego, by minimalizować skutki wypalenia zawodowego, wzmacniać swoje kompetencje, zwłaszcza w kontakcie z „trudnym klientem”. Niestety, superwizji  obecnie na rynku państwowych usług pomocowych brak.

W debacie specjalistów pojawił się też ciekawy wątek niewystarczającego zrozumienia przez osoby z zewnątrz, czym są zawody pomocowe. Pojawiła się inicjatywa skierowana do Pana Prezydenta, aby wsparł organizację kampanii społecznej, która miałaby służyć informowaniu opinii publicznej o tym w jakim zakresie może pomóc psycholog, psychoterapeuta, kiedy potrzebny jest psychiatra, a kiedy asystent rodziny, rehabilitant lub specjalista terapii zajęciowej.

Rola przedstawicieli zawodów pomocowych jest niezwykle ważna, choćby w kontekście starzenia się społeczeństwa, niestety jest również mocno niedoceniana i niewystarczająco zrozumiała. Lepsze rozpoznanie konkretnych zawodów specjalistów mogłoby wpłynąć na lepsze zrozumienie dlaczego są tak ważni i dlaczego ważne jest, aby byli wynagradzani na odpowiednim poziomie.

Jak integrować usługi społeczne: pomoc społeczna i ochrona zdrowia

W dalszej części spotkania dyskutowano jak integrować usługi społeczne pod kątem świadczenia usług z zakresu pomocy społecznej i ochrony zdrowia. Na ten temat dyskutowali przedstawiciele Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, Rady ds. Ochrony Zdrowia NRR, Instytutu Spraw Publicznych, Centrum Usług Społecznych w Opolu Lubelskim, Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia.

CUSy mają być centrum koordynacji różnych usług – społecznych i zdrowotnych. Koordynacja polegać ma na tym, że odwiedzający je człowiek dostanie kompleksową pomoc i wskazówki gdzie i w jakiej kolejności powinien się ze swoim problemem udać.

Ponownie zwrócono uwagę na potrzebę komunikacji i współdziałania pomiędzy różnymi grupami specjalistów biorącymi udział w procesie integracji opieki społecznej i zdrowia.

W toku dyskusji pojawiły się kilkukrotnie ciekawe wnioski, że przed reformą systemu zdrowia z 1999 r. współpraca lekarzy, rehabilitantów, pozostałych specjalistów odbywała się niejako naturalnie na o wiele wyższym poziomie niż obecnie, a interdyscyplinarności uczono się na studiach.

Zwracano też uwagę, że współpraca ochrony zdrowia i usług społecznych musi się odbywać na gruncie lokalnym i rządowym oraz w porozumieniu z organizacjami samorządowymi.

Budującym przykładem takiej współpracy jest Centrum Usług Społecznych w Opolu Lubelskim czy Centrum Usług Społecznych w Rawiczu, gdzie zarządzający CUSami dobrze rozumieją ideę funkcjonowania swoich placówek i integrowania usług medycznych, rehabilitacyjnych ze wsparciem psychologicznym i innymi usługami z zakresu rozwoju człowieka. Jednocześnie potrafią kreatywnie poszukiwać środków na dostarczanie usług, szukając wsparcia z zakresu opieki medycznej również wśród studentów medycyny świadczących usługi na zasadzie wolontariatu.

Często w dyskusji pojawiał się wątek potrzeby prowadzenia w dostatecznym stopniu profilaktyki zdrowia fizycznego oraz działań mających szansę zaspokoić potrzeby psychiczne i społeczne osób zagrożonych wykluczeniem. Apelowano do ministerstwa o większe środki na profilaktykę, aby finalnie było mniej osób potrzebujących do skorzystania z systemu opieki społecznej.

Przywołano też problem niedostatecznego rozumienia potrzeb związanych z reintegracją społeczną czy zawodową, rehabilitacją społeczną – zwracano uwagę, że nie wystarczy adaptować osoby wykluczonej społecznie do życia w społeczeństwie, ale trzeba rozumieć i rozmawiać o potrzebie integrowania społeczeństwa do życia z tą osobą. Do tego potrzebnych jest więcej okazji do rozmów, spotkań, więcej chęci, zaangażowania, środki finansowe oraz lepsza współpraca różnych specjalistów, na co wielokrotnie tego dnia eksperci zwracali uwagę.

Jak integrować usługi społeczne – doświadczenia praktyków

Na trzecią część debaty zaproszono dr hab. Bohdana Skrzypczaka (Stowarzyszenie Centrum Aktywności Lokalnej CAL) zasłużonego w budowie filozofii i praktyki wspierania osób potrzebujących w ich naturalnym środowisku zamieszkania, Natalię Purgacz z CUSw Rawiczu, która mogła podzielić się dobrymi praktykami działania placówki, Zbigniewa Prałata ze Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielni Socjalnych, który mówił o tym, czy jest możliwe włączanie spółdzielni socjalnych w sferę usług społecznych, Barbarę Hałaburdzin z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Poznaniu oraz Marka Sztarka z Forum Kraków.

Z  perspektywy rozmówców możliwe są zarówno włączanie społeczne osób wykluczonych , jak również dobra współpraca różnych podmiotów w ramach tworzenia usług społecznych, o czym świadczą dobre praktyki przekazywane np. przez wielkopolskie organizacje.

Natalia Purgacz podkreślała, że podstawą jest bardzo dobra znajomość potrzeb mieszkańców oraz wiedza na temat możliwości lokalnych usługodawców, czyli organizacji pozarządowych, które po partnersku będą świadczyły usługi społeczne. Odpowiadając na pytanie „co zrobić, by na poziomie lokalnym chciało się chcieć” podkreślała, że potrzeba wykonać wielką niewidzialną pracę polegającą na rozpoznawaniu potrzeb, mapowaniu partnerów, współpracy różnych organizacji pozarządowych, by nie konkurować ze sobą, tylko wspólnie usiąść do stołu i obmyślić pakiety usług społecznych.

Z kolei prof. dr hab. Bohdan Skrzypczak, opowiadając o budowaniu kręgów wsparcia dla osób z zaburzeniami neurodegeneracyjnymi i osób z niepełnosprawnością, pokazał, że deinstytucjonalizacja jest możliwa, na pewno wymaga wiele pokory, cierpliwości, życzliwości i indywidualnego podejścia do każdego człowieka w czytaniu jego potrzeb i otaczaniu go wsparciem.

Podkreślał, że spoiwem jest umiejętność budowania społeczności lokalnej, gdzie potrzeba stworzyć cały system życzliwych osób współpracujących ze sobą i z instytucjami, system może być zarządzany przez CUS. Listonosz, policjant, lekarz, pracownik banku, przyjaciele, sąsiedzi, mieszkanie chronione, szkoła.  Wszystko po to, by chronić 1 osobę. Wszystko po to, by nie umieszczać jej w wielkiej instytucji jaką jest Dom Pomocy Społecznej czy inna instytucja pomocowa, tylko stworzyć godne warunki do życia w miejscu zamieszkania pod opieką sąsiadów i przy wsparciu specjalistów.

Podsumowanie

Potrzeba nam więcej takich budujących przykładów. Reforma jest możliwa i dobra współpraca się udaje, ale podstawą muszą być dobre chęci stron zaangażowanych w przekształcenie Ośrodków Pomocy Społecznej w Centra Usług Społecznych i dobre zrozumienie intencji stojących za procesem deinstytucjonalizacji. By nie skończyło się na tym, że obecne OPS tylko formalnie zmienią nazwę, czego obawiali się niektórzy spośród obecnych na sali.

Barier w postaci niewystarczającego zrozumienia tego procesu jest dużo więcej, niż pozytywnych przykładów. Jedna z podstawowych to nieświadomość lokalnych włodarzy co do potrzeby wspierania i wdrażania procesu odchodzenia od wielkich instytucji. Wiąże się z tym brak świadomości jakie są koszty zaniechania lub krótkowzroczność obliczona na czas trwania kadencji wyborczej. Społeczeństwo się starzeje, już za kilkanaście lat gminy nie udźwigną kosztów opieki nad osobami starszymi i niesamodzielnymi. A to tylko jeden z wielu powodów, dla których powinniśmy budować kręgi wsparcia w miejscach zamieszkania osób potrzebujących.

Warto intensywnie o tym procesie rozmawiać i uświadamiać sobie, że będzie on prędzej czy później dotyczył nas wszystkich.

Dodaj nam MOCy!

Od 2004 roku działamy na rzecz zmiany społecznej. Bo DNA Instytutu Spraw Obywatelskich to walka o dobro wspólne i mobilizowanie obywateli do działania. O dobro, które jest bliskie każdej i każdemu z nas, jak np. czyste powietrze, cisza za oknem, bezpieczna żywność czy wspólna przestrzeń. Oraz o dobro, które jest tylko pozornie dalekie: obywatelską inicjatywę ustawodawczą, referendum czy radę pracowników.

By działać skutecznie, potrzebujemy stałego i pewnego budżetu. Pomóż nam stawić czoła codziennym wyzwaniom. Dorzuć się do działań Instytutu.

Dziewczynka z uniesioną pięścią, w stroju superbohaterki z biało-czerowną peleryną